Kolejny dzień, kolejni specjaliści... a dzieci? Dzieci są niezwykłe... kiedyś nieznany buziak na dobranoc teraz stał się bardzo ważny i bez niego ciężko zasnąć, natomiast przykrycie i otulenie Dziecka kołderką stało się niewątpliwie magicznym czasem i niczym muzyka relaksacyjna utula do snu, przy czy też daje spokojny sen... rutyna... nasze Dzieci lubią rutynę, powtarzalność, przewidywalność, to daje Im poczucie bezpieczeństwa. Pamiętam kiedy wiele lat temu przyjechało rodzeństwo... z Najstarszym (7latek)wybraliśmy się do sklepu meblowego, pojechaliśmy wybrać łóżko... to Dziecko patrzyło na nas z niedowierzaniem, że ono może wybrać? że naprawdę może wybrać? Czy aby na pewno to będzie Jego łóżko? Biegało po sklepie od łóżka do łóżka, a ruch nie podążał za wzrokiem... w końcu Dziecko wykrzyczało z nieukrywaną radością: "Ciociu .. to będzie moje pierwsze łóżko"... Spojrzałam z niedowierzaniem i zapytałam? To... to na czym spałeś a może kiedyś spałeś z kimś? - "spałem sam! - odpowiadam z nieukrywaną dumą i dodał : na podłodze w kuchni, na takich płaszczach i kocach" Z Promyczkowym tatą spojrzeliśmy na siebie zaskoczeni, brakowało słów, to było nasze pierwsze zderzenie z tym czego Dzieci mogą doświadczyć... To był nasz pierwszy dzień, nas jako rodziny zastępczej a Dziecka pierwsza noc w swoim własnym pierwszym i jak bardzo ważnym łóżku... Z pozdrowieniami mama B