Skład naszej rodziny zmienił się całkowicie. Pod koniec ubiegłego roku troje dzieci odeszło do adopcji, każde do innej rodziny - tęsknimy bardzo, myślami jesteśmy z nimi, ale też przede wszystkim jesteśmy o nich bardzo spokojni a każde otrzymane zdjęcie i wiadomość co u nich koi nasze serca. Obecnie mamy troje nowych dzieci pod opieką, i tak średnia rozkwita na naszych oczach już nie dławi się podawanym jedzeniem, uśmiecha się, jest pogodna, chętnie się przytula, zabiega o naszą uwagę i chce być w centrum zainteresowania oraz zaczęła chodzić a nawet uciekać :-), najmłodsza jest przeurocza, pięknie zjada mleczko, ładnie śpi, nawet w nocy jest już troszkę lepiej, budzi się na jedzenie, trochę też marudzi i płacze jak to noworodek, lubi być blisko serca, lubi być noszona, pięknie podnosi główkę - jest cudna, jest pod stałą kontrolą lekarską ale mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze jak Troszkę przybierze na wadze. Największym wyzwaniem jest dla nas najstarsza i mimo tego, że ma prawie 3 lata to w dalszym ciągu uczymy się jej rzez zgadywanie i obserwację. Rozpoczęliśmy intensywna rehabilitacje, została objęta wczesnym wspomaganiem rozwoju, oraz uczęszcza systematycznie na terapię i są już pierwsze samodzielne kroczki, i małe sukcesy z czego tak bardzo się z tego cieszymy. Mieszkanie w nowym domku jest świetne, przyjmujemy pierwszych gości, cieszymy się ze wspólnych chwil, dzieci są zachwycone, widać że bardzo im się podoba ten nasz nowy świat stworzony z myślą o nich. A my rodzice cieszymy się w końcu ze stałej temperatury w domu, cieplej bieżącej wody - nawet nie macie pojęcia jaka to wygoda jak się dziecko zasruta pod szyje- można je odrazu wsadzić w wannę :-). Oczywiście wiele prac jeszcze przed nami, obecnie walczymy z droga wjazdową bo bez wjazdu ani rusz- a jeździmy ciągle z dziećmi i do lekarzy i na rehabilitację i na terapię więc wjazd musimy mieć. Moi pomocnicy czyli zmywarka i suszarka do ubran- nie wiem który lepszy ale oszczędza naprawdę dużo mojego czasu a ten czas mogę spokojnie poświęcić dzieciom- to wszystko dzięki wam. Trzymajcie kciuki za nasz 1% pokładamy w nim duże nadzieje, musimy zrobić jeszcze co najmniej dwa pokoje na górze, by móc przyjąć pod opiekę więcej dzieci, narazie są to gołe tynki i wylewki więc dużo przed nami. Jednak wierzymy że z waszą pomocą wszystko jest możliwe. Dziękujemy wam kochani za waszą pomoc i waszą obecność w naszym życiu to wiele ułatwia. Pozdrawiamy