Dla większości rodziców jak i opiekunów nastał ciężki czas co do kształcenia naszych dzieci,podopiecznych.Nie mam na myśli tego czy w domu jest jeden czy dwa laptopy,telefony itp.Chodzi mi o realizowanie nauki z dzieckiem.Nasze życie,harmonogram przeistoczył sie o 180 stopni..Ale i dla naszych dzieci nie jest to łatwa sytuacja.Na początku była radość-wolne od szkoły.Dziś chcą do niej wracać.I myślę że to nie są tylko odczucia moich dzieci..Wiadomo jedni radzą sobie lepiej-ogarniaja tematy ale są też dzieci które całkowicie potrzebują naszej pomocy..Dlaczego o tym piszę..Dziś mój Damian-podopieczny pisał egzamin z j.polskiego..niby tylko próbny..ale ile o gdz9.00 w jego oczach było lęku,przerażenia-jak się okazało BAŁ sie drobiazgów np.CZY DOBRĄ STR. OTWORZY itp.Postanowiłam przez ten czas być przy nim..POPROSTU BYĆ OBOK..(Damian jest dzieckiem z orzecznictwem..nauka sprawia mu wiele trudnosci-w dosłownym tego znaczeniu)Ale wszystko poszło ok-ogarnał to..Obserwujac go czułam DUMĘ..ale najcudowniejsze było to że po kliknięciu WYŚLIJ poprostu był PRZYTULAS..nie trzeba było słów..wiedziałam że sama obecność dawała mu pewność-pamietajmy że w szkole przy nich sa nauczyciele..w ciszy ale są..Po co ja to wszystko piszę..?Pamiętajmy że nasze dzieci w codziennych lekcjach nie otrzymują powtórzeń,ale są to nowe tematy które musza sami poznać,ogarnąć.Starajmy sie w jakikolwiek sposób pomagać im czytajac,tłumacząc-to tak nie wiele a dla nich WIELE ZNACZĄCE..POZDRAWIAM WSZYSTKICH I ŻYCZĘ ZDRÓWKA,SPOKOJU I WYTRWAŁOŚCI..PS.BARDZO DZIĘKUJĘ PANU JAKUBOWI ZA UBRANKA DLA MAŁEJ I PANI ANI ZA GRY I KIEROWNICE